Ultra 8x Nano
Na rzeczce stwierdziłem, że plecionka w lekkim spinningu służyła mi wystarczająco długo. Postanowiłem wypróbować nowy produkt Dragona Ultra 8X Nano w jaskrawozielonym kolorze, grubości 0,12 mm. Bardzo przypadła mi do gustu. Charakteryzuje się bardzo gładką powierzchnią (zdecydowanie wpływa to na jakość i długość rzutów), zbitą strukturą i bardzo dobrą wytrzymałością na zerwanie (oczywiście przy zastosowaniu odpowiednich węzłów). Ten ostatni atrybut miałem okazję sprawdzić wielokrotnie na pełnej zaczepów rzeczce. Można ją porównać do Daiwa Tournament. Kolor minimalnie zbladł po miesiącu użytkowania. Jest jeszcze jedno ostatnie zdarzenie, którym chciałbym się podzielić. Ostatniego wieczora na rzece zacząłem rzucać małymi przynętami w roślinność. Wcześniej większą uwagę przywiązywałem do przeczesywania głównej rynny rzeki – tam stały okonie, a spomiędzy kłód wychodziły szczupaki. Około godziny 22 zaczęło robić się ciemno i naszła wilgotna mgła. Temperatura obniżała się raptownie. Stwierdziliśmy, że się zwijamy. Poprosiłem o ostatni rzut. Znalazłem ścieżkę w grążelach i rzuciłem w jej środek. Biały 5-centymetrowy ripper kolebał się w wodzie. Podniosłem go nad widoczną jak na dłoni łodygą grążela i pozwoliłem znowu swobodnie opaść. Nagle zniknął mi z pola widzenia. Kilka szarpnięć lekkim zestawem i luz. Zszedł. Powtórzyłem rzut i poprowadziłem przynętę w ten sam sposób. Pożegnanie z szwedzką wodą zakończyłem 70-centymetrowym zębatym. Każdemu wędkarzowi życzę takiego pożegnania z łowiskiem.
Na koniec chciałbym podziękować następującym osobom: Ewie, Runarowi i przede wszystkim Robertowi Finnman za gościnę, Arturowi Walkiewiczowi za towarzyszenie w tej i innych niezliczonych wyprawach wędkarskich, Waldemarowi Ptakowi z firmy Dragon za pomoc w skompletowaniu sprzętu, Michałowi Kaszubie za serwis kołowrotka i użyczenie swojego własnego multiplikatora, Koleżankom i Kolegom z portalu Shrap Drakers za cenne wędkarskie uwagi oraz możliwość wypowiedzenia się.
Tekst: Paweł Walkiewicz,
Zdjęcia: Artur i Paweł Walkiewicz.