Wasze historie i testy

CHEW ON THIS - Spotkanie z rybą gigantem. - Pierwszy olbrzymi goliat

SPIS TREŚCI

Pierwszy olbrzymi goliat.

Jedna z przynęt na goliaty

Po drodze na łowisko zatrzymujemy się, aby złowić rybę o nazwie ladyfish na świeżą przynętę. Wyglądem przypominają one śledzie z dużymi zębami. Ben ma już przygotowane zamrożone przynęty, jednak - jak twierdzi - zawsze warto mieć i jedne, i drugie. Po półgodzinie łowienia mamy już wystarczającą ilość przynęty i kierujemy się w kierunku filarów mostu. Według Bena prąd wody jest optymalny. Po krótkiej rozmowie z Nikolajem uzgadniamy, że ja pierwszy będę przy wędzisku, a on będzie mnie asekurował.

450 LBS pod powierzchnią

Ben uzbraja dwie kotwice Eagle Claw w rozmiarze 20/0 w ladyfish'e i mamy gotowy zestaw. Jesteśmy w okolicy Sanibel Causeway, który jest jednym z największych mostów w okolicy. Ben uważnie wpatruje się w ekran echosondy i po chwili pada komenda: 'w dół!' Zwalniam bieg i po chwili przynęta ląduje na 8 metrach głębokości. Wędzisko w połączeniu z wielkim kołowrotkiem i 3mm stalową liną nie pozwala na wyczucie dna, ale po zatrzymaniu linki wiem, że jesteśmy na dnie. Po kilku minutach Ben każe wyciągać zestaw i przepływamy na kolejną miejscówkę.

Ta sama procedura jest powtarzana kilka razy, ale na czwartym ustawieniu coś się dzieje. Coś silnego ciągnie za linkę! Ben natychmiast krzyczy: 'siadaj na wędce!' W tym samym czasie włącza wsteczny bieg i odsuwamy się od betonowych słupów. Pompuję najmocniej jak potrafię, ale Ben krzyczy: 'mocniej, więcej siły, dasz radę!'. Czuję, jak opadają mi siły i mam ochotę krzyknąć żeby się zamknął, na szczęście opanowuję się w ostatniej chwili. Zapominam o Ben-Style i biorę wędkę do ręki zapierając się o burtę. Ale emocje! Okazuje się, że moja wędka naprawdę ma akcję i to niemal paraboliczną! W końcu, po długim przeciąganiu liny widzimy rybę na powierzchni. Nikolaj jest podekscytowany niemniej niż ja. Jednakże Ben karci mnie bezlitośnie:

Miałeś szczęście tym razem – bo niemal wszystko zrobiłeś źle!

Mój goliat 400 lbsJa zamykam uszy na te słowa i podziwiam wspaniałą rybę.

Po chwili wskakuję do wody, aby zrobić kilka zdjęć z goliatem. Ben w tym czasie zakłada nową przynętę i mierzy rybę i ze specjalnego przelicznika określa jej masę. Ma 190 cm i około 400 funtów wagi! Po kilku minutach wracamy na łowisko, od którego odpłynęliśmy dobre kilkaset metrów. Kiedy my szalejemy ze szczęścia, na jego twarzy nie widać większych emocji. Twardziel.
Jesteśmy całkowicie przekonani o możliwościach tej gigantycznej ryby i zaczynamy doceniać doświadczenie Bena. Teraz czas na Nikolaja. Mój kompan jest gotowy do podjęcia walki z olbrzymem. Do końca dnia łowimy jednak tylko mniejsze goliaty, a pod koniec dnia dodatkowo snooki i karmazyny.