ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

SPIS TREŚCI

fot. Sandaczowe rzeczne łowisko daje wiele przyłowów, dlatego sprzęt sandaczowca musi być przygotowany na te walczące niespodzianki. Oczywiście nie chodzi o to, aby łowić sandacze sprzętem sumowym, lecz o użycie ciut mocniejszego zestawu, aby podjąć trudną walkę z dużą rybą. Na fotografii kolega Marek podebrał małego suma, jednak godzinę później stracił przynętę na pradziadku tego sumka.Szukając dla siebie kołowrotka proszę pamiętać, że podczas spinningowania i lądowania ryby na brzegu rzeki na kołowrotek często sypie się piach i klei błoto. W dużej rzece, na niewielką przynętę często biorą duże, niechciane ryby np. zamiast sandacza siada sum, lub zamiast bolenia potężna brzana i wtedy kołowrotek musi utrzymać taką „niespodziankę” i musi pomóc w holowaniu. Odpowiedni kołowrotek powinien posiadać wielkość 30-40, wiele uszczelnień, aby zabrudzenia nie dostały się do hamulca lub na przekładnię, duży zasób linki – min. 150 m mocnej plecionki lub 200 m żyłki. I oczywiście zapasowe szpule.

Szukanie i łowienie rzecznego sandacza daje wiele niezapomnianych przeżyć. Brzegi rzek z dnia na dzień pięknieją przystrajane w jesienne szaty, do przynęty skaczą nie tylko sandacze, a przymrozki wreszcie uwolniły nas od komarów.

Jesienne wyprawy możemy wspominać przez pryzmat nawalającego sprzętu lub łowionych ryb. Ja już dokonałem wyboru – wolę wspominać walczące ryby, dlatego nad wodę zabieram dobry i sprawdzony sprzęt.

Waldemar Ptak


Drukuj