Przynęty
Przynęta sama w sobie nie decyduje o powodzeniu na łowisku, ale jej udział mogę określić na 90%. O sukcesie decyduje para: przynęta i jej prezentacja.
Wszyscy mamy zaufanie do przynęt Salmo, więc bez oporu możemy sięgnąć po boleniowego killera, czyli wobler Thrill. Daleko leci, ściąga się go bardzo szybko, tuż pod powierzchnią.
Z pozostałych woblerów Salmo szczególnie polecam: Minnow, Executor, Hornet.
Każdy z tych woblerów przyda się nam w innych okolicznościach. Ale nie tylko wobler łowi bolenie. Robią to obrotówki, gumy i wahadłówki. Oferta Dragona jest tak duża, że teraz pominę opisywanie propozycji na bolenia, natomiast wrócę do tego w następnym artykule. Dragon oferuje bardzo dobre obrotówki.
Pozostałe akcesoria
Ekwipunek boleniarza dopełniają: wodery lub spodniobuty, dobrze zaprojektowana kamizelka, okulary polaryzacyjne, obcinacz lub nożyczki do linek, szczypce do wyhaczania, kilka pudełek z przynętami, czapka chroniąca głowę przed słońcem, wiatrem i deszczem, rękawice neoprenowe na chłodniejsze i dżdżyste dni.
Starałem się streścić obszerny temat artykułu, aby nie zanudzić początkujących wędkarzy. Mam nadzieję, że równocześnie udało mi się zachęcić wielu z Was do spróbowania złowienia pięknej, walecznej ryby - bolenia.
Zaciekawionych tym tematem zapraszam do drugiego artykułu [pod koniec kwietnia], w którym postaram się przybliżyć techniki łowienia tej pięknej ryby.
Waldemar Ptak