Zawody i wydarzenia

Puchar Czorsztyna Dragon V-Lures 2015 - Na start

SPIS TREŚCI

 

Każdy ze startujących otrzymuje od Dragona pakiet przynęt, którymi może złowić sandacze i szczupaki. W tym roku w pakiecie znalazły się również przynęty okoniowe, bo w Czorsztyńskim pływają prawdziwe garbusy. Po cichu wszyscy marzą o przyłowach w postaci dużych głowacic. Równolegle z zawodami trwa prezentacja wędzisk i kołowrotków spinningowych, każdy z zainteresowanych otrzymuje odpowiedzi na swoje pytania i fachowe wyjaśnienia dotyczące sprzętu. Bardzo duże zainteresowanie wędziskami m.in. wykazali Sergey Pichugin i Alex Belayew, redaktorzy „Rybołowa” z Ukrainy, zaproszeni na Puchar przez K.K. Głowatka. Po interesującej i żywej rozmowie z Sergeyem bez wahania wręczyłem mu znakomite wędzisko NanoCore, życząc zwycięstwa i przede wszystkim wielu ryb na kiju. Jak skończyła się jego przygoda z wędziskiem, zobaczycie na liście zwycięzców :) Powstała ciekawa sytuacja w chwili zakończenia zawodów; Sergey dyskretnie dawał mi do zrozumienia, że chętnie wróci do Ukrainy z NanoCorem ;) Dopiero na widok wędziska Vertical Jig 42, którym Dragon obdarował Go jako zwycięzcę, zaciśnięte palce na NanoCore zwolniły chwyt i pojawił się szeroki uśmiech na twarzy redaktora. Sergey jest doświadczonym wędkarzem i błyskawicznie docenia każde dobre wędzisko.
W grupie akcesoriów przeznaczonych na nagrody znalazł się również kołowrotek Dragon Metal Guide II – i tu również jest ciekawa historia. Kolega Janusz (z Klubu Głowatka) podczas prezentacji, a jeszcze przed wystartowaniem na wodę, upodobał sobie ten kołowrotek tak bardzo, że ujął nas tym i wszyscy życzyliśmy mu wysokiej lokaty by właśnie dostał tego Metal Guide II. I co? Ano właśnie, ciężko pracował wędziskiem i zajął wysoką lokatę, w nagrodę dostał ten kołowrotek ;) Wszystko bardzo ładnie i miło się ułożyło.
A skoro już o miłych rzeczach… Na przystani buzował ogień pod rusztem, który nadzorował przemiły człowiek, członek Klubu Głowatka, Artur Jopek. Piekł, przewracał i doglądał pieczystych (każdemu sowicie nakładając na talerz), czyli karkówkę przygotowaną przez Krzysztofa Gryniewicza, kiełbaskę. Smaczne mięso na ruszt popijane było smacznym niemieckim piwem.