Wasze historie i testy

Sierpniowe poranki - Moja taktyka

SPIS TREŚCI

 

Moja taktyka

Obławianie płycizny można rozpocząć na dwa sposób, a który wybiorę jest to uzależnione od warunków w danym miejscu. Jeśli brzeg porośnięty jest niemal do samej wody drzewami, krzakami, układającymi się w taki sposób, że gałęzie niektórych z nich kładą się na wodzie to spinningowanie zaczynam w sposób niemal pstrągowy. Podchodzę do wody i bez zbędnego hałasu obławiam toń skrytą pod gałęziami. Im większy gąszcz, tym większa szansa na drapieżnika - takie miejsca są zazwyczaj omijane przez wędkarzy. Do takiego łowienia idealnie nadają się gumy wielkości 5 - 6 cm. Świetnie sprawdzają się Bandit’y i Reno Killery wielkości 6 cm w jasnych kolorach. Rzuty muszą być krótkie i precyzyjne, dlatego też na zadrzewione płycizny zabieram spinning Dragon Nano Lite 2,13 m c.w. 1-10 g, czyli kij, z którym mogę pakować się w gęste gałęzie a jednocześnie jest to wędka, którą bez problemu holuję okonie i okołowymiarowe szczupaki (właśnie takie najczęściej kryją się na płytkiej wodzie). Łowiąc pod koronami drzew pamiętać trzeba o tym, że często woda o głębokość nawet 30 cm może kryć szczupaka, który chętnie zje rippera lądującego mu pod nos, jednak łowienie w takich miejscach wymusza na wędkarzu - o czym pisałem wyżej - bezwzględne zachowanie ciszy. Jeśli jezioro, glinianka lub zaporówka, w której łowię ma charakter bardziej klasyczny a płytka zatoka okolona jest trzcinowiskiem, to spinninguję brodząc w spodniobutach. Wspomniałem o tym wyżej, na poranne łowy wybieram zatoki zarośnięte, więc łowienie polega głównie na wypatrywaniu w polaroidach luk w roślinności i obławianiu ich małą gumką. Dlatego też niezbędne są okulary dobrej klasy, takie jak model oznaczony w katalogu Dragona symbolem 51-38-002, który charakteryzuje się pływającymi oprawkami. W takich łowach dobrze sprawdza mi się kij dłuższy i cięższy również z serii Nano Lite, czyli 2,45 m c.w. 3 - 14 g. Łowimy również bardzo precyzyjnie, po rzucie skok, dwa, trzy i… to często wszystko, na co pozwala nam roślinność. Brodząc między zielskiem mam zazwyczaj bardzo dużo brań, ale są to ryby co najwyżej średnich rozmiarów. Standard rozmiarowy w takich miejscach to okonie około 20 – 25 cm i szczupaki 40 – 50 cm. Jednak małą wielkość ryb zdecydowanie wynagradza nam ich ilość i waleczność na wędce.