ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

SPIS TREŚCI

W paśmie litoralu roślinność potrafi zdominować jezioro od dna aż po powierzchnię. Ryby uwielbiają tę dżunglę, a wśród wędkarzy jedynie nieliczni decydują się tutaj spinningować. W jeziorze o rozległym i głębokim pelagialu zarośnięta strefa litoralu jest tworzy bezpieczne schronienie dla narybku i rybiej młodzieży, mimo grasujących tutaj drapieżników. W okresie lata, gdy w jeziorze dosłownie gotuje się od żerującego narybku przy powierzchni i białoryb żeruje na roślinach, okonie i szczupaki ciągną na żer właśnie w litoral.

Nad roślinami

Dla spinningisty w sferze zainteresowania pozostaje tylko powierzchnia z cienką warstwą podpowierzchniową, ot tyle, aby poprowadzić wobler typu pop, glider lub pływający dżerk. W wielu jeziorach można wyszukać połać wody z rozsianymi rozległymi kępami, skupiskami roślin i tam można łowić brodząc. Nie będzie łatwo z powodu miękkiego dna – na ogół odradzam brodzenie w takich łowiskach z uwagi na dobro bogatego życia w strefie dennej. Do brodzenia wybierajcie dno piaszczyste lub żwirowe, sąsiadujące z kępami bujnej roślinności. O wiele efektywniej spinninguje się z łodzi (także z pływadełka, kajaka wędkarskiego), gdy można niemal swobodnie i cicho napłynąć na interesujące stanowisko. Poruszanie się wśród roślin łodzią też nie jest łatwe, trzeba użyć cichy silnik spalinowy lub mocny elektryczny, wspomagać się wiosłami, używać łódź o małym zanurzeniu. Silnik spalinowy bardzo często zasysa roślinność w otwory wlotowe chłodzenia i łatwo przeoczyć ten fakt, co kończy się przegrzaniem silnika.