Thrill 295 cm, c.w. 10 - 35 g to nic innego, jak specjalnie zaprojektowany blank Guide Select. To wędzisko skrywa w sobie olbrzymi potencjał. Wystarczy po niego sięgnąć, aby cieszyć się nowymi możliwościami na różnych łowiskach.
Na wstępie postanowiłem podkreślić, że w uchwycie wędziska zainstalowano system wzmacniający sygnał brania tzw. Resonance System. Dzięki tej instalacji w tego typu blanku (odpowiedni typ grafitu) wędkarz odczuwa wzmocniony sygnał brania. Łowiąc z dużej odległości np. bolenie z użyciem plecionki odczuwa się potężne uderzenie w chwili brania, są to wrażenia nie do przecenienia; często właśnie ten moment najdłużej się wspomina. Efekt wzmocnionego brania trudno osiągalny w innych wędziskach oferowanych na rynku.
Przy okazji tworzenia dużej rodziny wędzisk Guide Select postanowiono stworzyć blank pod odległego i zarazem mocnego bolenia, wędzisko zdolne odpowiednio zaprezentować nielekkie woblery Salmo Thrill w mocniejszym nurcie. Gdy testowano prototyp Thrilla okazało się, że to wręcz idealne wędzisko na morskie trocie łowione z brzegu oraz na srebrniaki płynące w górę pomorskich, bardzo trudnych dla wędkarza rzek. Postanowiono pozostawić te walory blanku, czyli dalekosiężność potrzebną raperom i trociarzom bałtyckim, a także mocarność i odporność w walce z zaczepami i nabrzeżnymi chaszczami. Po wprowadzonych modyfikacjach w blankach Guide Select walory Thrilla nie zmieniły się na gorsze, wciąż stanowi doskonałą propozycję dla wędkarzy żądnych spotkań z trociami i boleniami.
Bolenie można spinningować w strefie przybrzeżnej dużych rzek, gdyż i tutaj zaglądają naprawdę duże rapy, sięgające 80 cm długości. Jednak chlebem powszednim boleniarza są ryby żerujące daleko od brzegów, najczęściej robią to albo w głównym nurcie, albo na rantach przykos. I wtedy istnieje potrzeba użycia dalekosiężnego wędziska do zarzucania cięższego woblera np. Salmo Thrill 25 g. Zarzucając trzeba pokonać wiatr, dużą odległość a następnie szybko prowadzić nierzadko pod prąd silnego nurtu. Wędzisko G.S. Thrill świetnie do tego się nadaje.
Wędziskiem można posyłać cięższe gumy, a wtedy przyłowem stają się silne ryby ze strefy toniowej i dennej jak dwucyfrowe szczupaki i sumy. Blank Thrilla doskonale radzi sobie z nimi.
Trocie w Polsce łowi się głównie w trudnych, pełnych zaczepów rzekach oraz za pomocą dalekich rzutów z morskiego brzegu. W Bałtyku mamy kilka miejscówek i tam właśnie warto jechać z trociówką Thrill. Blank pomaga w osiągnięciu bardzo dalekich rzutów, a przy tym ułatwia zacięcie i holowanie niezwykle walecznej troci. Wprawdzie na co dzień łowi się ryby długości 50-60 cm, jednak trafiają się dni, gdy holuje się tylko siedemdziesiątki i osiemdziesiątki. Kto wtedy łowi słabym wędziskiem jest na przegranej pozycji.
Warto pamiętać, że morskie trocie dobrze łowi się woblerem Thrill (powszechnie uważanym tylko za boleniowy), a przecież na trocie poleca go sam twórca p. Piskorski.
Spinning Thrill przydaje się wszędzie tam, gdzie spinningista musi użyć jak najdłuższe i zarazem bardzo mocne wędzisko. Dzieje się tak w łowisku z zarośniętymi trzciną brzegami, z wysokimi skarpami lub burtami, przy obławianiu powalonych do wody drzew (i jego konarów), obławiając uskoki dna, odległe przykosy i rynny, nurt i dno rzeczne w jeziorze przepływowym. Aktywny wędkarz z pewnością znajdzie o wiele więcej zastosowań dla tego wędziska.
Waldemar Ptak