ARCHIWUM ARTYKUŁÓW

SPIS TREŚCI

Łowisko – rozeznanie

Na bok odkładamy mapę batymetryczną, echosondę i inne szpargały nowoczesnej techniki. Wszak jedziemy na weekend z kochanym bagażem – rodzinką, więc nasze wędkarskie możliwości są drastycznie ograniczone. W czasie i w sprzęcie. Zabrany wędkarski ekwipunek jest wynikiem kompromisu pomiędzy jego potrzebą na łowisku a możliwością transportu; łatwo przewidzieć, że ów kompromis oznacza niedostatek sprzętu na łowisku.

Łowisko rozpoznajemy krótko i bez długiego śledztwa, dowiadujemy się, czy są tam płocie, czy pływają leszczyki i jaki jest aktualny stan wody. Gospodarza naszej kwatery [daczy, hoteliku, pokoju] podpytujemy telefonicznie o rodzaj najbliższego kwaterze brzegu i czy tam kiedykolwiek widziano wędkarzy. Jeśli można zejść do wody i w ostatnim pięcioleciu widziano tam wędkarzy, to mamy szansę na wędkarski weekend :-)

Proszę nie zapomnieć wnieść stosowne opłaty właścicielowi łowiska. Obowiązek odszukania właściwej osoby spoczywa na wędkarzu.

Wyposażenie

Jeśli rządzimy kluczykami od samochodu, to proponuję dzień wcześniej przemycić do wozu: wędzisko spławikowe, lekki kołowrotek, kilka spławików pod płoć, 3-4 opakowania gotowych przyponów pod płoć i leszcza, paczuszkę śrucin, 2 gruntomierze po 5 g, kilka kilogramów zanęty, lekkie ubranie wędkarskie, mały ręcznik, wypychacz, składane wiadro do zanęty [uszyte z wodoodpornego materiału elastycznego, koszt ok. 30 zł.]. Jeśli znajdziemy jeszcze trochę miejsca, to warto zabrać atraktor w proszku do zanęty, przynęty: słoiczek pęczaku, kukurydzy, pszenicy. Robaki są „ryzykowne” [mogą brzydko pachnieć lub rozejść się po samochodzie; dzieci będą mieć radochę, ale żona może zrobić awanturę], ale w łowieniu są diabelnie skuteczne. Pożyteczna rada konspiracyjna: Sprzętu wędkarskiego nie zanosimy do samochodu podczas rodzinnego pakowania, na oczach ukochanej żoneczki. Robimy to dzień wcześniej, podczas technicznego przygotowywania samochodu do wyjazdu.
Zachęcam do przejrzenia Katalogu 2010 Dragona w celu znalezienia dla siebie sprzętu na taki wyjazd. Na pewno coś znajdziecie.


Drukuj