Zawody i wydarzenia

Lough Derg Predator Challenge

Lough Derg Predator Challenge - pod tą nazwą ukrywają się jedne z najlepszych zawodów wędkarskich, w jakich braliśmy udział. W osiem godzin trzeba złowić 3 szczupaki, jednego pstrąga i jednego okonia. Okoń i pstrąg są traktowane jako bonus i bez względu na ich wymiar dostaje się za nie 100 cm. Pamiętać jednak trzeba, że oba gatunki mają wymiar minimalny. Okoń - 25 cm, pstrąg 30 cm. Wymiar minimalny szczupaka natomiast to 60 cm.

To była już trzecia edycja tych zawodów. Poprzednie dwie wygraliśmy, więc przyjechaliśmy bronić tytułu.
Tym razem nie mieliśmy czasu na rozpoznanie wody przed zawodami, więc ustaliliśmy nieco inna taktykę niż zazwyczaj. Wiedzieliśmy, że najważniejsze będzie złowić komplet ryb, więc po złowieniu 3 szczupaków (zajęło nam to około 3 godzin) zmieniliśmy miejsce i szukaliśmy pstrąga. Po 2 godzinach pstrąg był złowiony. Czas na okonia. Już w pierwszym miejscu złowiliśmy okonia 25,1 cm, ale wystąpił jakiś błąd aplikacji przez którą zgłaszaliśmy ryby i ryba nie została zaliczona. Kilka rzutów i w łodzi wylądował drugi okoń, tym razem 30 cm. Aplikacja działa poprawnie i mogliśmy wrócić do szczupaków. Tym razem z zamiarem podbicia poprzednich wymiarów. Oczywiście do wody poszły wielkie przynęty, które sam produkuję i już po 20 minutach Tomek zacina wielka rybę! Po emocjonującej walce w podbieraku wylądowała ryba o długości 113 cm, która okazała się największą rybą zawodów. Po zakończeniu okazało się, ze mamy trzecie zwycięstwo z rzędu! Nikt inny nie złowił kompletu ryb. Podobnie było w poprzednich edycjach. Tajemnica sukcesu? Myślę, że 70% to odpowiednio dobrany sprzęt do łowienia okonia i pstrąga, który są na tej imprezie najważniejsze! Nawet trzy ponadmetrowe szczupaki nie wygrają z drużyną, która ma trzy średnie szczupaki + pozostałe dwa gatunki ;)

Wędziska z serii Pro Guide X z kołowrotkami Team Dragon i plecionkami 0.06 mm, 0.08 mm, do tego niezawodne przypony stalowe, którymi zawsze zabezpieczamy przynęty na pstrągi i okonie przed szczupakami na zawodach. Zdarza się, że te małe wabiki są atakowane przez bardzo duże szczupaki, a strata takiej ryby na zawodach to niewyobrażalny błąd! Reszta to odpowiednie przynęty i nieco wędkarskiego "nosa".

Z wędkarskim pozdrowieniem
Jacek Gorny