Wasze historie i testy

Grudniowa niespodzianka - w akcji Dragon HM69 Thrill

Zapytacie, dlaczego łowię Thrillem? To fenomenalny kij, przede wszystkim dla osób łowiących z brzegu. Oferuje kapitalny zasięg rzutu, ZERO SPADÓW, bardzo czułą rękojeść, a ponadto przekazuje nam każde branie ryby – odczuwam to na dolniku jako pstryknięcie. Wędzisko wykonane jest bardzo starannie i estetycznie, ma cudowne korkowe wykończenia i dopracowany każdy detal. Chcesz mieć pewność, że masz wędkę pomocną w osiągnięciu każdego celu? Thrill podoła temu wyzwaniu – takie mam zdanie o tym wędzisku. Dlatego łowię tą wędką i nigdy nie zechcę innej.

Kilka dni przed świętami, mając wolną niedzielę, udałem się nad wodę. Pogoda zwykle pod koniec grudnia nie rozpieszcza, ale ponieważ tym razem temperatura w dzień oscylowała w granicach 8 stopni C, to nie można było takiej okazji przepuścić. Dokuczał jedynie bardzo silny wiatr, co skutecznie dało się "wyeliminować" ciepłym ubiorem.
Warunki nad wodą zastałem piękne, wokół panuje cisza, spokój, nie widać ani jednego wędkarza. Słychać jedynie pojawiające się od czasu do czasu wszędobylskie kaczki, szum wiatru i uderzające o brzeg fale. Narew, księżniczka polskich rzek, poniżej Zalewu Zegrzyńskiego często demonstruje, jak hojna bywa zimą. Tego dnia również pokaże mi, jak miło potrafi zaskoczyć.
Sezon wiosenno-letni minął mi bez super wyników. Wydawało się, że najbliższe pół roku będzie moim smutnym oczekiwaniem na nowy sezon i wspominaniem dawnych holi dużych ryb. Tymczasem znane mi miejscówki już w listopadzie zapewniły mi kilka niesamowitych szczupaków, nie gorzej było w grudniu.
O tej porze roku namierzenie drapieżników nie jest łatwe i o ile nie mamy echosondy lub zwyczajnie nie znamy łowiska, może to być prawie niemożliwe. Jednak podstawą kontaktu z rybą jest odnalezienie główek oraz rynien powstających w ich pobliżu. To właśnie w jednym z takich miejsc trafiłem przepięknego 72 cm zimowego szczupaka, w 21. dniu grudnia! Można? Jak widać można.
Zakładam gumowe przynęty, w jaskrawych kolorach i powolnie zwijam, pozostając przekonanym, że hamulec kołowrotka zagra tak lubianą przez wędkarzy melodię.
Spinning na przedzimiu potrafi umilić wędkarzowi przygodę znacznie lepiej niż wiosenno-letnia część sezonu.

Z wędkarskim pozdrowieniem
Radosław Kurpiewski