Wasze historie i testy

Nowa plecionka - nowy wymiar

Nowa plecionka - nowy wymiar.Nowa plecionka - nowy wymiar.Ostatnio w ręce wpadła mi nowa plecionka firmy Dragon HM8X. Z racji tego, że zbliżał się długo oczekiwany początek czerwca i związane z nim sandaczowanie postanowiłem ją wypróbować w boju…

Plecionka, którą wybrałem do łowienia miała średnicę 0,16mm i kolor seledynowy fluo. Po nawinięciu plecionki na mój młynek Team Dragon 930iZ pierwsza miła niespodzianka - 135m linki i na szpuli zostało jeszcze trochę miejsca. Przy tej średnicy najczęściej nawijałem 120-130m linki, a szpula była wypchana na maxa. Wychodzi na to, że plecionka HM8x jest dużo cieńsza od konkurencji czyli ma dobrze skalibrowaną średnicę.

Nowa plecionka - nowy wymiar.Nowa plecionka - nowy wymiar.

Miałem przed sobą trzy dni sandaczowania a co za tym idzie świetną okazję żeby sprawdzić jak nowa plecionka Dragona spisuje się w praktyce. Moja technika łowienia sandaczy w szczególności w czerwcu w 90% opiera się na agresywnym jigowaniu. Do tego wybór padł na łowisko z dużą ilością karczy, więc linka nie miała lekko. Już pierwsze rzuty z samego rana sprawiły, że byłem pod dużym wrażeniem. Na plecionki łowię już około 15 lat i na taką linkę jeszcze nie trafiłem - jest po prostu rewelacyjna ! Przede wszystkim jest bardzo miękka. Plecionki innych producentów przeze mnie używane najczęściej potrzebowały kilkunastu godzin łowienia żeby nieco straciły swoją sztywność. Na HM8X bardzo dobrze trzyma węzeł i w ogóle się nie przeciera i strzępi. Ale największą zaletą jest jej gładkość. Plecionka jest niesamowicie śliska, przez cały czas wędkowania miałem wrażenie jak bym łowił na żyłkę. Przy innych linkach czuć duże tarcie na przelotkach i słychać głośny szum linki. Przy HM8X te zjawiska w ogóle nie występują, linka jest bardzo cicha w zasadzie to nie słychać żadnego szumu i gładko przechodzi przez wszystkie przelotki. Przez pierwsze trzy dni wędkowania wyholowałem 26 sandaczy od 40 do 60 cm (niestety te największe nie chciały współpracować) i 2 szczupaki. Miałem niezliczoną liczbę zaczepów i kilka wielkich kołków stawiających jak zwykle duży opór. Na plecionce nie zrobiło to żadnego wrażenia. Poza lekkim wybarwieniem pierwszego dnia wędkowania wygląda nadal jak nowa. Na koniec jeszcze dodam, że najbardziej skuteczną przynętą okazał się 7,5 cm Reno Killer w kolorze seledynowym.

Z wędkarskim pozdrowieniem

Marcin Kotowski