Testerzy relacjonują

Boleniowy HM62x

Marka DRAGON na stałe wpisała się w kanon współczesnego wędkarstwa poprzez wszechstronność oraz jakość swoich produktów, przeznaczonych do najróżniejszych metod oraz stylów łowienia ryb. Od wielu lat Dragon kształtuje wędkarskie marzenia i pomaga w osiąganiu wędkarskich celów.

W jednym z moich tekstów opisałem, jak - będąc młodym chłopakiem - z fascynacją przeglądałem pierwsze strony dragonowskich katalogów, na których znajdowały się wędziska z rodziny HM. Od tamtej pory minęło już ładnych kilka, a może nawet więcej lat, ale dwie rzeczy pozostały niezmienne: kije z serii HM nadal zajmują pierwsze strony w każdym nowym katalogu firmy Dragon, a ja jestem nimi oczarowany tak samo,jak prawie 20 lat temu. Oczywiście, ktoś może mi zarzucić, że to nie wędka łowi ryby, a jej operator, albo że na bazarku kupił kij, który kosztuje 1/10 ceny HMa i też złowi na nią szczupaka, okonia czy suma. Osobiście uważam, że taka osoba może nawet mieć rację, ale tylko częściowo. Żeby lepiej zrozumieć, co mam na myśli w kontekście fenomenu dragonowskich HMów, spróbujmy sytuację tę przenieść na zupełnie inną płaszczyznę, np. motoryzacyjną. Samochód z funkcją masażu w skórzanych siedzeniach pozwoli nam dojechać z punktu A do punktu B, identycznie jak auto z nieco niższego segmentu. No - może prawie identycznie… Tak jest również z wędkami. Przeważająca większość dostępnych na rynku wędzisk pozwoli nam złowić rybę, ale jeżeli chcemy czegoś więcej i rozwijamy swoje pasje i wzbogacamy je o coraz bardziej wyrafinowane narzędzia, wtedy staramy się jak najbardziej zbliżyć do swoich ideałów.

Wędziska z rodziny HM są bez wątpienia produktami premium, na co wpływa staranność ich wykonania oraz najwyższej klasy komponenty, z których są tworzone. Nie od dziś także wiadomo, że produkty typu "hand made" przechodzą najlepszą możliwą kontrolę jakości. Wizytówką serii HM są ręcznie zbrojone wędziska, z których każde posiada swój unikatowy numer. Proces budowy wędki z serii HM przypomina tworzenie instrumentu muzycznego, w którym najdrobniejszy szczegół wpływa na finalne brzmienie.

W tym tekście chciałbym podzielić się z Tobą, drogi czytelniku, moimi odczuciami na temat wędziska Dragon HM62X o długości 2.75 m i ciężarze wyrzutowym od 7 do 30 g. Nieskromnie napiszę, że mój egzemplarz nosi numer 0001 i może kiedyś,na jakiejś aukcji, zostanie sprzedany za równowartość pięknego domu lub nowego samochodu? A może nie. Czas pokaże... W każdym razie do swojego wędziska otrzymałem bardzo praktyczny, sztywny futerał i niemniej praktyczną koszulkę z logotypem Dragona i serii HM. W sumie to każdy dostaje. Każdy kto zakupi ten rodzaj wędki i zgłosi ją przez formularz na stronie ;)

Wracając do samego kija, który w moim przypadku służy do połowu boleni w Wiśle i Narwi (a od maja 2023 będzie służył do połowu także na Wkrze) muszę przyznać, że największe wrażenie zrobiły na mnie właściwości rzutowe, transmisja sygnałów oraz bardzo smukły blank. W temacie ładowania boleniowych woblerów i ich późniejszego wyrzutu mogę śmiało przyznać, że odległość, na którą posyłana jest przynęta dzięki wędzisku HM62X o długości 2.75 m jest większa niż w przypadku mojego wcześniejszego kija o identycznym wymiarze. Do owego, niezwykle precyzyjnego pomiaru, posłużyły mi filary mostu Poniatowskiego. Nowy HM umożliwił mi dokładne obłowienie - niedostępnej wcześniej - drugiej krawędzi przykosy, od której odbija się nurt warszawskiej Wisły pod wcześniej wspomnianym mostem. Jeżeli chodzi o kwestie przenoszenia sygnału, to za wszystko odpowiedzialny jest blank wędziska, będący arcydziełem, wykonanym w technologii X-Cross NGT z nanografitowych mat. W konsekwencji wędzisko jest mocniejsze, szybsze, lżejsze i smuklejsze, co czyni ten kij najlepszą wędką, jaką kiedykolwiek miałem okazję i przyjemność łowić ryby. Wędzisko jest wprost idealne do połowu wiosennych i letnich boleni, ale śmiało mogę przyznać, że równie dobrze sprawdzi się przy zimowych kleniach. Dolny zakres ciężaru wyrzutowego kija daje możliwość obsługi niewielkich i niezbyt ciężkich wabików kleniowych. Dodatkowo smukła konstrukcja jest gwarantem tego, że nikt nie zarzuci tej wędce, że jest zbyt toporna. Zdaję sobie sprawę, że wędzisko równie dobre do połowu np. suma i okonia nie istnieje, ale z pełną dozą mojej wędkarskiej odpowiedzialności mogę przyznać, że HM62X o długości 2.75 m od 7 do 30 g, pozwoli w najlepszym możliwym stylu pogodzić wiosenno-letnie rapowanie i zimowe klenie.

Kuba "Łowca303" Bidas
Team Dragon