Testerzy relacjonują

Moje ulubione trociowe wędzisko

Końcówka zimy może okazać się okresem efektownym dla każdego wędkarza lubiącego zapolować na troć. Na ogół, poza dobrym początkiem sezonu w styczniu, właśnie teraz, na przedwiośniu, nasze szanse na branie ryby znacznie wzrastają.

Cisza i spokój nad niedawno zatłoczonymi rzekami zachęca do skorzystania z okazji i odwiedzenia znanych sobie miejscówek. Nie trzeba już się ścigać z innymi wędkarzami i spieszyć, aby być pierwszym na dobrym rybodajnym zakręcie rzeki, gdzie dogodne warunki dla troci sprawiają, że zawsze tutaj jest ich więcej niż w innych, pozornie takich samych, miejscach. Kilka stopni cieplejsza woda oraz budząca się do życia przyroda jest również sygnałem dla ryb do większej aktywności i dłuższych okresów żerowania w ciągu dnia. Aby teorię tę sprawdzić, szykuję swoją ulubioną wędkę, na kołowrotek nawijam nową plecionkę i obowiązkowo w tym okresie ruszam nad rzekę.  

ProGUIDE X 2.90 14 – 35 X-Fast 

ProGuide to mój faworyt; jest to wędzisko, które obecnie najbardziej leży mi w ręku, spełniając najwięcej warunków co do moich preferencji oraz przyzwyczajeń, a na trociowych wyprawach jest dla mnie najbardziej komfortowe. Uwzględniając przebieg czasu, w jakim ten kij  intensywnie eksploatuję, stał się on w moich rękach również narzędziem niezawodnym i solidnie sprawdzonym. Opinie swoją wydaję na podstawie trzech pełnych sezonów użytkowania w różnych warunkach pogodowych, podpartych kilkoma złowionymi rybami, często w niedogodnym dla wędkarza terenie, jaki dyktuje płynąca rzeka. 

Lekkość, precyzja, dobre "czucie" oraz komfort prowadzenia każdej trociowej przynęty to w mojej ocenie pozytywy, jakie z pewnością już docenił niejeden użytkownik. Praca wędziska i jej akcja podczas holu ryby jest następnym ważnym czynnikiem, szczególnie podczas dynamicznie walczących ryb, do jakich z pewnością zalicza się troć wędrowna.
Elastyczny blank wędki uginający się sukcesywnie pod narastającym obciążeniem na całej swojej długości oraz doskonale amortyzujący ataki szalejącej ryby jest obowiązkowym warunkiem stawianym każdej dobrej wędce trociowej. Wszystko to powoduje, że wędka o takich walorach i zaletach nie gubi ryb, nawet tych słabo zapiętych. Jedyną wadą okazać się może duża liczba stosunkowo małych przelotek, które podczas minusowych temperatur lubią zamarzać, tym samym skutecznie ograniczając samo łowienie.  Jednocześnie jednak też trzeba zauważyć, że gęstość przelotek o małych średnicach stała się już standardem zbrojenia prawie każdej wędki do lekkiego i średniego spinningu, co znacznie wpływa na mniejszą wagę wędziska oraz jego równomiernie rozłożoną akcję podczas ugięcia. Coś za coś!

Długość dolnika wędki podczas różnych technik wykonywania rzutów, jakie stosuje podczas łowienia troci, też nie jest bez znaczenia. Zbyt długi dolnik znacznie ogranicza moje możliwości oraz krępuje ruchy, zahaczając się często o biodro czy brzuch. W mojej ocenie gabaryt tego elementu budowy wędki ProGuide jest wystarczający, aby sprawnie zarzucać przynętę i operować wędziskiem, jak również w razie potrzeby oprzeć o ramię podczas holu troci. Trudny brzeg z ciężkim dostępem do koryta rzeki oraz nawisy lodowe, które były obecne nad rzeką  podczas testowania wędki w różnych okresach nie ograniczały mnie rzutowo, również pod kątem swobody prowadzenia przynęty. Wpływ na to ma długość całkowita tego wędziska; 2,90 m. Tam, gdzie się nie dało, to się nie dało i nie pomógłby nawet kij znacznie dłuższy. Natomiast ciężar wyrzutu tego wędziska (4 - 35 g) jest wystarczający, aby zaprezentować każdą przynętę w silnym uciągu wody.

Opory, jakie stawia obrotówka nr. 3, każdy trociowy wobler czy ciężka mocno "wykrępowana" wahadłówka nie robią na wędce żadnego  wrażenia i nie powodują  dyskomfortu wędkarza, spowodowanego głównie myśleniem o nieodpowiednim doborze trociowego zestawu względem zastosowanej przynęty.
Podczas walki z rybami doceniłem finezję i piękną pracę tego kijka, czego ciężko doświadczyć łowiąc trocie znacznie sztywniejszym wędziskiem.
Moim zdaniem ta wędka sprosta każdym okolicznościom i zadaniom, jakich spodziewać się można nad mniejszą i większą trociową rzeką, a walory i zalety wynikające z posługiwania się Pro GUIDE-m o tych parametrach doceni każdy wędkarz lubiący łowić  ryby mniej topornym i lżejszym sprzętem bez obawy, że od strony  tego wędziska coś go zawiedzie. 

Na koniec dodam, że cała seria wędek ProGUIDE X należy do moich ulubionych i obecnie najczęściej używanych; nie tylko na trociach. Szeroki zakres długości oraz zróżnicowany ciężar wyrzutu tej serii wędek daje praktycznie nieograniczone możliwości i dopasowanie pod konkretny gatunek ryb według swoich przyzwyczajeń oraz przekonań. Do tego dochodzi możliwość wyboru pomiędzy jednoskładem a wędką występującą w dwóch częściach. 

Polecam!  

Darek Mrongas
Team Dragon