Tegoroczny maj jest trudny dla miłośników łowienia szczupaków. Drapieżniki z dnia na dzień zmieniają swoją lokalizację i najpewniej dostaniemy je na płyciźnie.
Płycizna może oznaczać różną głębokość, ponieważ to określenie ściśle jest powiązane z danym łowiskiem i jest adekwatne do jego rozmiarów i typologii. Dlatego dla łowiącego w jeziorze typu linowo-szczupakowym płycizną może być obszar o głębokości do 1 m, w zbiornikach zaporowych jak np. Czorsztyński i Soliński będzie to głębokość do 4 m, a dodatkowo w wielu łowiskach sprawę komplikują duże podwodne łąki – średnia głębokość wynosi 4 m, jednak łowi się tylko w przestrzeni pod powierzchnią wolną od roślin mającą grubość do 1 m. Należy pamiętać o jeziorach, w których jest wiele nawet kilkunastometrowych górek i stoków. Różnorodność łowisk duża, tym bardziej sprawę utrudniają łowiska o zmiennej charakterystyce, w których mieszają się obszary linowo-szczupakowe i odpowiednie dla jezior sielawowych. Wędkarz musi o tym wiedzieć, by się odpowiednio przygotować do złowienia szczupaka. Chyba, że zdecyduje się na jedną przynętę i jedną strefę do obławiania. Wtedy upraszcza sobie życie i w tym trudnym okresie znacznie zwiększa szansę na rybę.
25 cm dobrej przynęty
W ofercie Dragona znalazła się naprawdę duża guma, to Reno Killer długości 25 cm (10 cali). Charakterystyka jej pracy jest łatwa do zaobserwowania i opisania: duża płetwa ogonowa rippera nie leniuchuje i emituje naprawdę mocne fale, podobnie szeroką amplitudę wychyleń również generuje korpus rippera – w efekcie ryba przypomina osłabioną, chorą rybę uciekającą z pola widzenia drapieżnika. Dla rybożercy taka „guma” to łakomy kąsek, bo trzeba pamiętać, że szczupak szczególnie chętnie poluje na sztuki osłabione dobrze wypełniając rolę „czyściciela” i selekcjonera.
Duży Reno Killer ma kilka atutów: wielkość, łowne kolory, wabiącą (skuteczną) akcję, świetną współpracę z systemikiem zbrojenia dużych przynęt i ciężarkiem wymiennym spinningowym V-Point Dragon. To przynęta o mocnym i grubszym korpusie, dużym ogonie i dlatego trochę waży – 144 gramy, do tego należy doliczyć ciężarek wymienny (od 5 do 25 g) oraz wagę systemiku zbrojenia – ta rzecz w znikomym stopniu wpływa na zwiększenie masy przynęty. Chcąc spinningować tym monstrum należy sięgnąć po wytrzymalszy spinning i nastawić się na wykonywanie krótkich rzutów, w celu obławiania niewielkich przestrzeni płytkiej wody. Można też obławiać większe przestrzenie korzystając z łodzi w dryfie (w niektórych częściach łowiska przyda się dryfkotwa) lub na silniku przy najwolniejszej prędkości (do 2 węzłów). Podczas trollingowania na płyciźnie warto wyłączyć silnik spalinowy i zastąpić go elektrycznym (z uwagi na niewielką głębokość ok. 1 m lub obecność blisko powierzchni roślin).
Nawet w przypadku użycia tak dużej przynęty zdecydowanie warto stosować atraktor spinningowy, np. Shock Bite Szczupak lub Ryba, Magnum Spinn Szczupak.
Zdecydowanie polecam użycie okularów polaryzacyjnych, bezsprzecznie przydają się do wytypowania miejsc do obłowienia na płyciźnie oraz ułatwiają obserwowanie pracującej przynęty, a nawet momentu pochwycenia jej przez drapieżnika. Wrażenia wizualne płynące z obserwowania ataku stają się dodatkową korzyścią dla wędkarza i nie warto z tego rezygnować.
Waldemar Ptak