Kleń na wewnętrznym zakręcieMówi się, że kleń ma oko w każdej łusce. To bardzo trafne stwierdzenie, oddające w pełni spryt, przebiegłość i czujność tej walecznej ryby. Aby świadomie i skutecznie polować na klenie należy szczególnie starannie przyłożyć się zarówno do przygotowania sprzętu jak i do wyboru stanowiska. Mając na uwadze wędkarzy rozpoczynających przygodę z kleniami, postanowiłem opisać klasyczne stanowiska tych ryb i jestem przekonany, że takie informacje plus odpowiedni sprzęt dadzą w efekcie wędkarzowi wymarzonego klenia.

Musimy pamiętać, że kleń doskonale radzi sobie zarówno z wartkim nurtem beskidzkiej rzeki jak i w wodzie nizinnej bardzo wolno płynącej, co w praktyce oznacza, że może zajmować wszystkie strefy rzeki. To dobra wiadomość dla spinningisty. Są jednak i sytuacje kiedy nie jest łatwo o rybę np. w nurcie o 3-metrowyej głębokości. A jednak takie stanowiska nie są stracone. To tylko kwestia odpowiedniej przynęty. Firma Salmo stworzyła woblery, do których klenie potrafią podnieść się z głębszego dna – nawet do woblera płynącego w podpowierzchniowej strefie. Mając te przynęty nie jesteśmy bezradni.
Przejdźmy jednak do pierwszego stanowiska kleni.


 

Wewnętrzny zakręt dzikiej rzeki

Rzeka płynąca w naturalnym korycie, niekrępowana ludzkimi umocnieniami, kształtuje się zawsze inaczej ale w sposób schematyczny. O układzie nurtu na zakręcie decyduje m.in. rodzaj podłoża geologicznego, spadek rzeki, szerokość koryta i masa toczonej wody. Mimo wielu cech indywidualnych każdego zakrętu, istnieją wartości schematyczne, dzięki nim łatwo odnajdziemy stanowiska ryb lub ocenimy wędkarską przydatność. Trzeba nam wiedzieć, że nie każdy zakręt jest rybny, czyli w tym przypadku kleniowy.
Wewnętrzny zakręt jest moim ulubionym łowiskiem. Najbardziej podobają mi się takie miejscówki w Dunajcu i Sanie [bardzo lubię wartkie rzeki]. Najtrudniej znaleźć dobry wewnętrzny zakręt w Wiśle, gdyż ta rzeka jest regulowana licznymi tamami i opaskami, co diametralnie zmienia jej układ - zazwyczaj na gorszy. Często sytuacja wygląda w ten sposób, że na zewnątrz nurt opiera się o stromy brzeg, po wewnętrznej stronie odsłania wąską i długą plażę, natomiast tuż przed zakrętem, od strony plaży, rzeka sypie bystrze. Właśnie ten rzeczny twór w głównej mierze przyczynia się do powstania idealnej kleniowej wody tuż poniżej.
Zewnętrzną strefę pozostawmy, gdyż to nie ona nas interesuje. Zajmijmy się wewnętrzną stroną.
Bystrze zajmuje szerokość zaledwie w 1/3 wody, obok niego pędzi nurt, natomiast poniżej woda uspokaja się. Jej wartkość zostaje znacznie wyhamowana i tworzy się długi odcinek bardzo spokojnej wody, niekiedy ze wstecznym nurcikiem. Jest tak spokojna, że można w niej prowadzić pod prąd np. obrotówkę aglię nr 3. Obszar ten jest penetrowany przez klenie niemal przez całą dobę, bez względu na głębokość tej strefy. Najrybniejszym kawałkiem tego łowiska jest strefa granicząca z głównym nurtem. Tu stoją naprawdę ładne klenie, ale niełatwo je dopaść. Coraz szybszy i głębszy nurt wynosi lekką przynętę, obrotówki ciężko się prowadzi, a lekkim woblerkiem niełatwo dorzucić we właściwe miejsce. A jeśli wieje niekorzystny wiatr, to trudności zaczynają się piętrzyć. Wtedy musimy sięgnąć po coś innego. Między innymi z tego powodu warto mieć ze sobą różnorodne przynęty.
W 2/3 długości zakrętu rzeka wypłyca się tworząc coś w rodzaju spłycającego się napływu na bystrze. Podobnie kształtuje się wyjście z płani w górskiej rzece. To dobre miejsce na mniejsze klenie. Długi zakręt może kończyć się na dwa sposoby: blatem lub ostrym zakrętem z pięknym stokiem. Obie formy są rybne, ale najwygodniej łowi się na stoku. Tu stoją najgrubsze kleniska.


 

Obławianie zakrętu

Przynętę prezentuję na kilka sposobów. Każdy jest skuteczny, więc każdy znajdzie najlepiej pasującą mu technikę prowadzenia przynęty. Łowienie „swoją” techniką jest bardzo ważne, bo kleniowe łowy wymagają cierpliwości. Wędkarz nie może szybko się znudzić spinningowaniem bez kontaktu z rybą. Klenie często wędrują w rzece, rozpoczynają żerowanie-brania o różnych godzinach, więc wędkarz nie zawsze trafi we właściwą porę. I tu jest potrzebna cierpliwość, aby przeczekać bezrybne godziny.
Poszczególne techniki łowienia nazwałem wg własnego pomysłu starając się, aby nazwa wiernie oddała specyfikę techniki.
Technika szybka – poruszam się brzegiem w dół rzeki, wykonuję prostopadłe do nurtu niedługie rzuty i w równym tempie sprowadzam wobler, po kilku krokach w dół rzeki ponawiam rzut, i w ten sposób obławiam łowisko. Po dojściu do końca przechodzę na początek i wznawiam obławianie. Technika ta jest dobra do szybkiego rozpoznania łowiska oraz dla wędkarzy lubiących łowić z marszu i tych niecierpliwych.

Przydatne woblery Salmo:

Minnow – znakomity wobler na wiele gatunków ryb. Na klenia polecam długość 5 cm i 6 cm, a w tej technice łowienia zda egzamin pływający i tonący. MInnow równie skutecznie kusi bolenia, pstrąga, sandacza i okonia.Executor – wymowna nazwa niezwykle skutecznego woblera, moim zdaniem uzasadniona. Polecam długość 5 cm, wersja pływająca. Musimy być przygotowani na przyłów bolenia, sandacza, szczupaka, suma, pstrąga i głowacicy.Hornet – niesamowicie skuteczny wobler, łowi bardzo dużo kleni. Polecam długości: 2.5 cm, 3.5 cm, 4 cm, 5 cm. Mocna akcja, doskonale pracuje w dryfie. Mój najczęstszy przyłów „hornetowy” to boleń.Tiny – zabójcza skuteczność. Użyteczny w wersji tonącej i pływającej. Uwaga – jest malutki, mierzy 3 cm.


fot. Wobler Tiny jest skuteczny na klenie w małych i dużych rzekach. Warto mieć kilka kolorów woblerka, bo wtedy na pewno wstrzelimy się w upodobania kleni. Na zdjęciu kolega Paweł prezentuje piękne klenie i wędzisko Millenium X-Fine c.w. 2-12 g, kołowrotek Team Dragon, żyłka Super Camou Spinn [kamuflażowa], o średnicy 0,16 mm.

Technika dryfu – poruszam się brzegiem w dół rzeki, wykonuję długie prostopadłe rzuty, zamykam kabłąk i dryfem sprowadzam wobler do brzegu, wolno go ściągam do swojego stanowiska. Rzuty wykonuję po przejściu każdych dwóch metrów, co pozwala mi dokładnie przeczesać łowisko.

 

Technika wypuszczania – zajmuję stanowisko w wodzie, równolegle do stanowiska ryb, które najbardziej nam się spodoba. Wykonuję rzut w dół rzeki i wypuszczam wobler dość daleko, oczywiście w upatrzone miejsce. Wobler sprowadzam bardzo wolno, z częstymi przystankami i krótkimi cofnięciami. Wypuszczanie jest bardzo emocjonujące.
Tylko woblery pływające: Minnow , Tiny.
fot. Gdy ustają brania na woblery, warto wypróbować obrotówki. Tak się stało w tym przypadku – Paweł szybko założył obrotówkę AG-Classic de Luxe, nr 2, która w drugim rzucie dała klenia.Hornet – niesamowicie skuteczny wobler, wabi bardzo dużo kleni. Polecam długości: 2.5 cm, 3.5 cm, 4 cm, 5 cm. Mocna akcja, doskonale pracuje w dryfie. Mój najczęstszy przyłów to boleń.
Fanatic – dostępny w bardzo dobrych kolorach. Wobler do bardzo wolnego prowadzenia. Na wodach pstrągowo-kleniowych skaczą do niego również pstrągi. W wielu przypadkach przeszkadza to w złowieniu klenia.
Technika sprowadzania z nurtem – stosują ją łowiąc obrotówką AG-Classic i CM-Classic. Zarzucam w górę rzeki, poza granicę spokojnej wody i nurtu. Rzut wykonuję pod kątem min. 45 stopni. Gdy obrotówka upadnie, wyzwalam obroty skrzydełka i sprowadzam pod szczytówkę.

Technika bujanego przystanku – zajmuję stanowisko na granicy nurtu i spokojnej wody, daleko wypuszczam pływający wobler. Zamykam kabłąk, wędzisko ustawiam pod kątem 45 stopni względem lustra wody i wolno, zamaszystym ruchem wychylam wędzisko w prawo, po czym w lewo, i tak na zmianę. Dzięki ruchom wędziska wobler łagodnie przemieszcza się na odcinku kilku metrów. Jako urozmaicenie tej techniki wabienia często pochylam kij aż do wody i wolno podnoszę, co z kolei oddala i przybliża wobler. To wygodna i skuteczna technika, ale tylko dla cierpliwych wędkarzy. Stosują ją tam, gdzie inne techniki nie dają mi ryby. Tym sposobem wywabiam klenie z kryjówki np. gałęzi, konarów powalonego drzewa, spośród głazów itp.
Przydatne woblery - opisane wyżej Tiny oraz Hornet.


Pozostały sprzęt

To wędkarz ożywia przynętę, dlatego powinien używać dobrego wędziska i odpowiedniej żyłki. Błyskawiczne zacięcie lub odpowiednio szybkie i miękkie sparowanie szarpnięć wściekłej ryby w znacznej mierze zależy od parametrów wędziska i żyłki, a tym samym decydują one o udanym holu. Wędzisko musi pracować płynnie i oczywiście nie pękać pod grubszym kleniem lub w chwili dramatycznego, ekstremalnego przeciążenia np. podczas podbierania szalejącej ryby. Polecam Wam wędziska Dragona, są dobrze zaprojektowane i dobrze wykonane, umożliwiają spinningowanie rozmaitymi przynętami i ułatwiają wędkarzowi złowienie upragnionej ryby. To bardzo szeroka oferta również pod względem cenowym.
Klenia można łowić na ciężko lub na lekko, na opisanym zakręcie polecam łowić na lekko. Najczęściej kleń zdecydowanie uderza w przynętę, ale potrafi też zaskoczyć wędkarza bardzo delikatnym braniem. W jego rozpoznaniu bardzo pomaga blank z delikatną szczytówką, tzw. wklejanka.

Oto kilka kijaszków, które sprawdzą się nie tylko na kleniowym łowisku.

fot. X-Fine c.w. 2-12 g to super kijek w atrakcyjnej cenie. Wędzisko obsłuży nam wiele gatunków ryb rzecznych i jeziorowych.

Thytan Sensitive c.w. 2-15 g, wklejanka - bardzo dobry blank, który utrzyma ciężkiego klenia [lub bolenia], zaś szczytówka umożliwi precyzyjne podanie woblerka Tiny [3 g]. Dodatkowo niewysoka cena – ok. 150 zł . `
Oto, co pisze firma Dragon o tej serii: Smukłe, lekkie blanki o szybkiej akcji, wzmocnienia Ti Mesh w miejscach narażonych na największe obciążenie przy rzucie i holu, doskonałe przelotki i ciekawa stylistyka łączą się w obraz nowoczesnego, dopracowanego sprzętu. Wszystkie zaliczyliśmy do kategorii PRO GUIDE - o każdym z nich można powiedzieć, że dysponuje tzw. nadmiarem mocy i jest ponadprzeciętnie odporne na uszkodzenia mechaniczne.

Millenium X-Fine c.w. 2-12 g, wklejanka – użytkuję ten kijek z przyjemnością, polubiłem go i najchętniej właśnie X-Fine zabieram na łowiska kleni. Mimo delikatnej szczytówki utrzyma bolenia i dużego klenia w ostrym nurcie. Przystępna cena: od 170 zł [najkrótszy] do 200 zł [najdłuższy model]. Oto krótka charakterystyka serii: Bardzo uniwersalna wklejanka okoniowa w pięciu długościach, od 2.25 do 2.85 m; szybka akcja i zakres ciężaru rzutowego pozwalający komfortowo łowić większością popularnych przynęt.

W serii Team Dragon znajdziemy dwie wklejanki idealnie nadające się do naszych kleniowych poczynań: (2.55 m / 2-10 g) Uniwersalna wklejanka okoniowa do połowu z brzegu i z łodzi; szybka akcja i dość mocna budowa blanku pozwalają łowić także niewielkimi obrotówkami i woblerkami. (2.75 m / 3-12 g) Solidna wklejanka brzegowa o mocnym dolniku, idealna do połowu na cięższy zestaw z bocznym trokiem. Taki kijek jest droższy, sięga kwoty 370 zł w sklepie.
Jeśli ktoś z Was nie lubi łowić wklejanką, może sięgnąć po lekkie spinningi, których w ofercie Dragona nie brak. Dragon oferuje naprawdę udane spinningi.

Guide Select – to seria wędzisk Dragona, opracowana pod poszczególne woblery Salmo. Dzięki takiemu podejściu Dragona zyskujemy niesamowicie sprawne i perfekcyjne kijaszki. Do łowienia kleni polecam Wam użyć wędzisko Tiny lub Hornet. Cena wędziska sięga 400 zł, ale warta jest tych pieniążków.
Do wyciągania ładnych kleni z silniejszego nurtu polecam kij-rarytasik: Dragon HM69 Impulse: długość 282 cm, c.w. 2-10 g. Umożliwia on dalekie rzuty małym woblerkiem i pewny hol silnej ryby. Cena kijaszka [z nowoczesnym pokrowcem] sięga kwoty 800 zł. Oto kilka słów od producenta: Nowe HM-y z serii 69 są jednocześnie lekkie i sztywne, ale i nadzwyczaj wytrzymałe, posiadają bardzo szybką, szczytową akcję a podczas holu uginają się niemal do paraboli.


Do nawinięcia na szpulę polecam żyłkę Dragon HM69 – na zdjęciu prezentują ją kolega Robert. To nowoczesna konstrukcja, hybrydowa. Oto kilka zdań producenta o niej: „Żyłka hybrydowa, podobnie jak HM80, zawierająca w tradycyjnej strukturze nylonu dodatkowe wiązania fluorocarbonowe. Nadzwyczaj gładka, miękka i elastyczna, o wysokiej gęstości, łączy te cechy z podwyższoną odpornością na uszkodzenia mechaniczne.Wybór kołowrotka ze stajni Dragona lub Okumy jest łatwy – każdy lekki kołowrotek jest na tyle dobry, że sprosta łowieniu kleni na lekką przynętę.
Okuma Octana FD20 – niedrogi, lekki kołowrotek z precyzyjnie działającym hamulcem. Nawija 150m żyłki o średnicy 0.18mm. To w zupełności wystarczy. Polecam. Team Dragon FD 1220iST – doskonały wybór na klenie i pstrągi. 12 japońskich łożysk, korpus i rotor z superduralu + ultra precyzyjny hamulec. I to wszystko za bardzo rozsądną cenę. Nawój: 200m / 0.20 mm.

Nie potrzebujemy dużego kołowrotka, wystarczy nam na szpuli 100 m żyłki np. o średnicy 0,20 mm, 0,16 mm. Ważne jest, aby kołowrotek dobrze leżał na kiju, był lekki i działał precyzyjnie w każdych warunkach. Istotną rolę odgrywa hamulec – tarcze cierne powinny być szerokie i startować bez zacinania.

Łowienie kleni jest wspaniałą przygodą. To ryby silne i waleczne, wymagające od wędkarza sportowego zacięcia, precyzji w spinningowaniu i umiejętności czytania wody. Na koniec muszę przestrzec początkujących wędkarzy, że łowienie kleni wciąga...

Waldemar Ptak

Drukuj